Dzisiejszy wpis będzie poświęcony raczej luźnym myślom, o tym co ostatnio się działo i o moim małym nałogu. Ostatnie dni minęły całkiem miło, w szczególności weekend, ponieważ świętowaliśmy nasze dziewiętnaste urodziny. Nie obyło się bez dosyć zabawnej sytuacji. Kupiliśmy sobie tę samą książkę, na szczęście jedną z nich udało się wymienić i każdy był zadowolony. Może gdy już przeczytamy nasze książki, to napiszemy o nich coś więcej na blogu. Choć w pisaniu recenzji nie jestem dobra, to parę słów, czy moje zdanie o książce, gdy już ją przeczytam, mogę opublikować. Sama przy wyborze książek, częściowo sugeruję się opinią innych, aby mniej więcej wiedzieć, czy coś mnie zainteresuje. Muszę porządnie wziąć się za czytanie, bo mam czytelniczego lenia.
Jeśli chodzi o urodziny to dzisiejszy wpis umilają przepiękne kwiatki, które On mi podarował. Dosyć niespodziewanie postanowiłam zrobić im zdjęcie. Wyjęłam aparat, który już prawie zarastał kurzem w szafie i jestem oczarowana zdjęciami które powstały. Chyba częściej muszę poświęcać mój czas na robienie zdjęć. Bez skutku planuję wybrać się za spacer z aparatem, mam ochotę wyjść do parku, czy gdziekolwiek i robić zdjęcia wszystkiemu dookoła.
Teraz trochę inny temat. Ostatnio wybrałam się po codzienne zakupy, głównie spożywcze i kosmetyczne. Całkiem przypadkowo w sklepie znalazłam uroczy notesik z pieskiem, którego spojrzenie mówiło "Weź mnie ze sobą". Wzięłam. Jestem uzależniona od słodkich notesów, mimo że mam ich całe mnóstwo, to i tak zdecydowałam się na kolejny. Mam zamiar zapisywać w nim wszystko co tylko przyjdzie mi do głowy. Od moich genialnych pomysłów, plan do działania, czy bazgrołki gdy będę miała ochotę porysować. Jest w twardej oprawie, (Mój graficzno poligraficzny instynkt włączył się przed chwilą.) na okładce jest napisane że to A7, jednak jest większy od standardowego rozmiaru oznaczonego w ten sposób. A5 to rozmiar zeszytu, A6 to jego połowa. Ten notes zdecydowanie nie jest połową zeszytu, jest tylko niewiele mniejszy od zeszytu. Tak, wiedza zdobyta w szkole na coś się przydaje.
Na blogu pojawił się nowy wygląd, który już od dawna mi się podobał i na moich wcześniejszych blogach chciałam go ustawić, a ciągle zapominałam. Więc nowa odsłona pojawiła się tutaj, jest ładnie i przejrzyście. O dziwo gadżet z obserwatorami także się dodał (wcześniej gdy chciałam go wstawić, pojawiał się błąd).
Jeśli chodzi o urodziny to dzisiejszy wpis umilają przepiękne kwiatki, które On mi podarował. Dosyć niespodziewanie postanowiłam zrobić im zdjęcie. Wyjęłam aparat, który już prawie zarastał kurzem w szafie i jestem oczarowana zdjęciami które powstały. Chyba częściej muszę poświęcać mój czas na robienie zdjęć. Bez skutku planuję wybrać się za spacer z aparatem, mam ochotę wyjść do parku, czy gdziekolwiek i robić zdjęcia wszystkiemu dookoła.
Teraz trochę inny temat. Ostatnio wybrałam się po codzienne zakupy, głównie spożywcze i kosmetyczne. Całkiem przypadkowo w sklepie znalazłam uroczy notesik z pieskiem, którego spojrzenie mówiło "Weź mnie ze sobą". Wzięłam. Jestem uzależniona od słodkich notesów, mimo że mam ich całe mnóstwo, to i tak zdecydowałam się na kolejny. Mam zamiar zapisywać w nim wszystko co tylko przyjdzie mi do głowy. Od moich genialnych pomysłów, plan do działania, czy bazgrołki gdy będę miała ochotę porysować. Jest w twardej oprawie, (Mój graficzno poligraficzny instynkt włączył się przed chwilą.) na okładce jest napisane że to A7, jednak jest większy od standardowego rozmiaru oznaczonego w ten sposób. A5 to rozmiar zeszytu, A6 to jego połowa. Ten notes zdecydowanie nie jest połową zeszytu, jest tylko niewiele mniejszy od zeszytu. Tak, wiedza zdobyta w szkole na coś się przydaje.
Na blogu pojawił się nowy wygląd, który już od dawna mi się podobał i na moich wcześniejszych blogach chciałam go ustawić, a ciągle zapominałam. Więc nowa odsłona pojawiła się tutaj, jest ładnie i przejrzyście. O dziwo gadżet z obserwatorami także się dodał (wcześniej gdy chciałam go wstawić, pojawiał się błąd).
Miałam ten sam blog z obserwatorami. Dopiero po jakimś czasie udało mi się go dodać.
OdpowiedzUsuńUwielbiam notesy,szczególnie takie urocze :)
OdpowiedzUsuńHaha, mam milion takich zeszytów, przy każdym mówię sobie "to ten jedyny, w nim będę zapisywać wszystko". Aż znajduję nowy... :)
OdpowiedzUsuńninazsensem
Jaki fajny notes ! :D
OdpowiedzUsuńTzw. Zeszyt z inspiracjami :)
OdpowiedzUsuńoo, wygląd bloga taki jak ja. :p bardzo ładnie tu :) prawda, zdjęcia są świetne :)
OdpowiedzUsuńmój blog, hooneyyy
Nowy wygląd bloga bardzo mi się podoba! jest teraz tak przejrzyście :)
OdpowiedzUsuńI ja też mam wieeelką słabość do zeszytów/notesów i w ogóle do takich szkolnych artykułów :D A teraz się właśnie zaczyna ten sezon w sklepach i mój portfel będzie cierpiał :/ ah!
Słodkie notesiki albo długopisy kiedyś były moim uzależnieniem.Teraz przerzuciłam się na poduszki. Dobrze jest COŚ kolekcjonować.
OdpowiedzUsuńNie wiem, jaki był poprzedni wygląd, ale ten jest zdecydowanie super. Sama chętnie taki chciałabym mieć. Dobrego dnia Wam życzę i wszystkiego najlepszego na spóźnione 19. urodziny!
Ty notesiki, a ja mam świra na punkcie słodkich długopisów. Pomimo dwudziestki na karku wciąż je kupuję i jakoś nie mogę się przed tym powstrzymać. A zebrało się już ich kilka piórników, straszne!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji (spóźnionych) urodzin (:
Przede wszystkim - wszystkiego najlepszego! :) No i jestem strasznie ciekawa co to za książka, skoro kupiliście taką samą ;))
OdpowiedzUsuńNa szczęście jedną wymieniliśmy :D i ostatecznie każdy dostał inną :)
Usuńcudowne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńeunikovakinga.blogspot.com
faktycznie ładne te zdjęcia Ci wyszły :) spóźnione wszystkiego najlepszego dla Was obojga :)
OdpowiedzUsuńja jestem uzależniona od zeszytów wszelkiej maści, mam pół półki, a już studia skończyłam, więc nie wiem, do czego mi się przydadzą :D
Piękne kwiaty, takie delikatne! Czasami też nie mogę się opanować przed kupnem zeszytów z takimi słodziakami na okładce, albo z motywem roweru ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Zdecydowanie częściej powinnaś sięgać po aparat, robisz bardzo ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńAch, ja natomiast mam obsesję na punkcie zeszytów. Mam ich mnóstwo, ale żaden nie jest do końca wypełniony :)
OdpowiedzUsuńPiękne kwiaty dostałaś!
Pozdrawiam,
INNA MYŚL
Nie wiem, czy mój poprzedni komentarz się opublikował. Życzę Wam wszystkiego najlepszego! Kwiaty oraz ich zdjęcia są piękne, aż szkoda, że nie poświęcasz fotografii więcej uwagi. :) Zeszyty uwielbiam, kupuję je zawsze, wszędzie, jakiekolwiek tylko znajdę... Taka mała obsesja. :) Ten blog jest pełen uroku. :) Obserwuję i pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńNotesik faktycznie śliczny! <3
OdpowiedzUsuńZdjęcia są cudne, a książka na prezent to chyba najlepsze co może być :D
OdpowiedzUsuńclaudia-ss.blogspot.com
Też mam tak, że jak znajdę coś co mi się spodoba to muszę to kupić. :)
OdpowiedzUsuńhttp://justdaaria.blogspot.com/
zdjęcia super! uwielbiam książki, dlatego byłyby idealnym prezentem^^
OdpowiedzUsuńdorey-doorey.blogspot.com
słodki notes.
OdpowiedzUsuńcrazy-life-by-angelika.blogspot.com < klik
Przepiękne kwiaty, Twój chłopak ma świetny gust... :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem uzależniona od słodkich notesów i zeszytów, miałam kiedyś nawet taki sam, jak ten zdjęciu. ;D