środa, 12 sierpnia 2015

Hozier.

Dziś trochę muzycznie. No dobrze.. bardzo muzycznie, bo dziś zachwyty nad Hozier! Ostrzegam, że jestem ogromną fanką i szaleję na jego punkcie, pod względem jego głosu oraz muzyki jaką tworzy. Pewnie jak większość może się domyślić, zaczęło się od Take me to church. Było to tamtej jesieni. Choć początkowo byłam do niej nastawiona sceptycznie, (ponieważ nie lubię takich sezonowych hitów, które są wszędzie) to jednak piosenka coraz bardziej zaczynała mi się podobać, bo była bardzo w stylu muzyki której słucham. Kocham piosenki, które posiadają znaczącą treść, a nie są tylko o dupie i cyckach.  Tak się zaczęło.

Jakiś czas później oglądam serial, leci piosenka w tle i nagle w głowie olśnienie... "znam ten głos, to brzmienie, muszę to sprawdzić, to jest boskie!" Przeczucie mnie nie myliło, to oczywiście Hozier i najpiękniejsza kołysanka świata, czyli Arsonist's Lullaby. Tak więc wpadłam w trans słuchania jednej piosenki na okrągło i zachwycałam się nią bez przerwy. Moja ciekawość sprawiła, że sięgnęłam po Sedated i zauroczyłam się jeszcze bardziej. Znowu tym rozczulającym mnie głosem i tekstem, który tak bardzo do mnie przemawia i który ma w sobie ogromny sens! Ekscytuję się tekstem, jakby to w muzyce było rzadkością, jednak patrząc na to, jak dużo śmieciowych piosenek jest teraz słuchanych, to wcale się sobie nie dziwię. Hozier ma także typową (jednak nie nudną i nużącą) piosenkę o miłości, która sprawia że moje zauroczenie do niego zwiększa się jeszcze bardziej - Work Song to arcydzieło. Dokładnie opisuje, czym według mnie jest miłość i to sprawia, że właśnie ten utwór trafia na szczyt listy moich ulubionych piosenek.
"When, my, time comes around
Lay me gently in the cold dark earth
No grave can hold my body down
I'll crawl home to her"
Jeśli znacie go tylko przez Take me to church, posłuchajcie podlinkowanych utworów, nie zawiedziecie się. Oczywiście są to moje ulubione piosenki, co nie oznacza, że reszta jest beznadziejna. Każda ma w sobie coś świetnego i mogę go słuchać godzinami. Znacie go? A jeśli tak, to co sądzicie o muzyce, którą wykonuje?

http://i0.wp.com/state.ie/wp-content/uploads/2014/09/IC2A9897-2.jpg?w=1200

28 komentarzy:

  1. Początkowo nie wiedziałam o kim mowa, póki nie posłuchałam. Kojarzę Take me to church, niestety to chyba nie mój klimat

    OdpowiedzUsuń
  2. Dopiero zaczęłam moją przygodę z jego twórczością, ale również jestem nim w pełni zauroczona :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie zasłynął głównie z piosenki "Take me to church" z miłą chęcią zasłucham się w reszcie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Trafiłaś z tym postem, jeśli o mnie chodzi, bo niedawno zaczęłam grzebać w twórczości Hoziera... I totalnie się zakochałam :D Z początku też kojarzyłam jedynie "Take me to church", którą uważam za przepiękną piosenkę. Później zwariowałam na punkcie "From Eden". A potem "Someone new" i "Work song"... I tak poleciało :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A i jeszcze chciałam dodać, że moja mama też bardzo go polubiła ;) Ona z kolei najbardziej lubi "Run" i tak jak ja - "Work song".

    OdpowiedzUsuń
  6. O, jak tu ładnie się zrobiło! :D Cudnie, cudnie! :D Aj, Hozier <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Całkiem przyjemnie się słucha :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię go, i nie tylko Take me to church, inne podobają mi się nawet bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kojarzę tego wykonawcę właśnie z tego jednego numeru, który przez jakiś czas był wszędzie grany. Raczej nie mój typ, ale podziwiam to, że teksty jego piosenek mają jakąś ludzką treść, a nie... No wiadomo, co przeważa
    Opowiastki Prawdziwe (klik)

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja znam tylko TĄ jedną ich piosenkę:)

    OdpowiedzUsuń
  11. lubię take me to church ! <3
    Pozdrawiam cieplutko.
    stay-possitive.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Znam właśnie tylko ''Take me to church'' i mimo iż znam ją od kilku miesięcy to wciąż tak samo mnie zachwyca. Muszę poznać resztę utworów :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Słyszałam "Take me to church'', ale nie wiedziałam, kto śpiewa tę piosenkę... :) Dziękuję, że napisałaś o tym piosenkarzu, bo ma on piękny głos i chyba zacznę go słuchać.

    OdpowiedzUsuń
  14. też znam tylko jedną piosenkę tego artysty, chyba czas poznać ich więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kurcze, tez znam tylko "take me to church", musze posłuchać reszty utworów, bo głos rzeczywiście fantastyczny :)
    mój blog, hooneyyy

    OdpowiedzUsuń
  16. O rany. Skojarzyłam dopiero po tytule piosenki, bo komercyjnej muzyki słucham tyle co poleci w pracy w radiu, ALE - nigdy nie sprawdziłam jak wygląda wokalista, ani nic w tym temacie, a słowo daję, wyobrażałam sobie opalonego (bo murzyn, czy czarny brzmi brzydko) pana w średnim wieku :) nie wiem czemu, ale właśni taki portret przypisała do głosu moja wyobraźnia, więc jestem zaskoczona, mile w każdym z możliwych przypadków :))

    OdpowiedzUsuń
  17. również znam więcej niż 1 jego piosenkę i bardzo lubię :) zazwyczaj mają taki cudowny tekst... no i do tego ten jego głos, ah <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię piosenkę Take me to church, aczkolwiek jest to jedyna jego piosenka jaką znam:/ Pora to zmienić!

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja znam tylko Take me to church, ale też nie za dobrze. W tym momencie potrafię sobie przypomnieć tylko melodię tytułu. ;) Może kiedyś posłucham.

    OdpowiedzUsuń
  20. Sprawdzam właśnie kawałki, które podlinkowałaś. Jego wokal robi wrażenie, ale mimo wszystko jakoś całość jego twórczości nie przemawia do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Piosenka "Take me to church" była niesamowita, ale nigdy nie zabrałam się za wyszukanie innych dzieł tego artysty, lecz po tym poście stwierdzam, że pora wreszcie się za to wziąć :)

    Pozdrawiam ♥,
    yudemere

    OdpowiedzUsuń
  22. Uwielbiam jego kawałki! Poza tym kiedyś oglądałam z nim wywiad, przesympatyczny człowiek :)
    Ptysiablog

    OdpowiedzUsuń
  23. Dopóki nie przeczytałam o "Take me to church", to nie wiedziałam o kogo chodzi. :D Ale ten utwór jest na prawdę mega. :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Faktycznie większość Go kojarzy z hitu "take my to church". Mnie także urzekł jego artyzm,a wracając do wcześniej wymienionej piosenki,ma niesamowity tekst,zrozumiałam jego inny przekaz dopiero jak posłuchałam kilka razy :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  25. Znam Hoziera. Jego piosenki są naprawdę wyjątkowe - i nie mówiąc tylko o Take me to Church, które to za każdym razem wywołuje u mnie ciarki na plecach. Kocham utwory z przesłaniem, niekoniecznie zawsze głębokim i o podwójnym dnie; byle nie o przysłowiowej dupie Maryny. Ostatnim moim odkryciem był Charlie Winston, który stał się moim ulubieńcem od pierwszych nut Lately, którego teledysk literalnie zwala z nóg. Polecam w wolnym czasie.

    OdpowiedzUsuń